Akcja filmu Jacquota rozgrywa się we Francji w 1794 roku. Rewolucja francuska weszła w najbardziej krwawą fazę, a markiz znowu siedzi w więzieniu. Purytański Robespierre proklamował właśnie kult Doskonałego Człowieczeństwa, w którym nie ma miejsca dla libertynów, ateistów, ludzi niemoralnych, niegodnych życia w społeczeństwie, czyli
Najdziwniejszy w związku z tym filmem wydaje mi się fakt, że moja koleżanka stwierdziła (jak szeroko pojęta populacja facetow, jeśli wierzyć jednej z przedmowczyń), iż film nie za bardzo jak na de Sade'a... Coż, moje oczekiwania spełnił, zachwycił mnie, w przeciwieństwie do Zatrutego pióra. Wspomniany był bardziej...
Po opowieści o kontrowersyjnej postaci jaką jest Markiz spodziewałam się czegoś więcej a przede wszystkim ciekawej histori a tu nudy!
da się obejrzeć, ale jednoczesnie pragnę zauważyć, że jak film o takim buraku jak de sade miałby być udany?? no chyba ze ktos nakręciłby coś na temat jego zboczen ale wątpie szczerze zeby ktokolwiek z powaznych producentów/rezyserów zainteresował się tematem jedzenia gówna czy onanizowania się nad swymi wymysłami...
Nie spodziewałem się jakiegoś wielkiego dzieła, liczyłem tylko, że film nie okaże się słabszy od konkurencyjnego "Zatrutego pióra", niestety na próżno. Auteuil nie stworzył tak barwnej postaci co Rush, sama fabuła jak ktoś tu słusznie już zauważył skupia się bardziej na czasach a nie tym skandaliście. Jestem fanem...